czwartek, 2 maja 2013

Na rowerze do Głębocka


W skansenie Franciszki Drozd w Głębocku

Trasa: Brzeg - Krzyżowice - Olszanka - Pogorzela - Michałów - Rezerwat Kokorycz - Głębocko
Długość: ok. 25 km w jedną stronę


Opis trasy -> czytaj dalej.

Ruszamy z Brzegu. Kierujemy się w stronę ulicy Starobrzeskiej. Mijamy cmentarz komunalny, przekraczamy obwodnicę. Jesteśmy przy restauracji Laguna. Przed nami najtrudniejsza część trasy – droga polna do Krzyżowic (ok. 3km).

W Krzyżowicach zatrzymujemy się przy kręgu pamięci – dziesięciu lipach, pod którymi leżą kamienie z wyrytymi imionami i nazwiskami miejscowych żołnierzy, poległych na frontach I wojny światowej.
Krąg pamięci w Krzyżowicach
Dalej jedziemy już prawie wyłącznie drogami asfaltowymi (jedynie w Pogorzeli fragment z kostki brukowej i za Michałowem kawałek drogi ułożonej z płyt).  Z Krzyżowic do Olszanki, Pogorzeli, gdzie skręcamy w prawo, w stronę Michałowa.

Potok Pępicki przed Michałowem. Pusty!
Czeka nas podjazd pod górkę – na Wzgórze Szubieniczne, najwyższe wzniesienie Ziemi Brzeskiej (182 m n.p.m.). Nazwa tego miejsca wzięła się od postawionych tam przez Adama Gruttschreibera, pana na Michałowie sądu, pręgierza i szubienicy.

Herb Michałowa
Przed nami roztacza się panorama wsi z dwoma wieżami kościelnymi. To wyjątkowa miejscowość na Ziemi Brzeskiej, w 1615 roku otrzymała nawet z rąk brzeskiego księcia Jana Chrystiana prawa miejskie. Świadczy dziś o tym już tylko herb Michałowa znajdujący się na bramie wejściowej do nieużytkowanego kościoła ewangelickiego.  Druga świątynia, katolicka, powstała w XVIII-XIX wieku z kaplicy pałacowej rodziny Gruttschreiberów, do której dobudowano wieżę i prezbiterium.

Jaz na Nysie za Michałowem

I właśnie wjeżdżamy w uliczkę prowadzącą do katolickiego kościoła. Prowadzi ona do jazu na Nysie. Tuż za nim roztacza się las, a w nim pięciokilometrowa, asfaltowa alejka prosto do Głębocka.

Czosnek niedzwiedzi
W południowej części lasu utworzono rezerwat przyrody Kokorycz. Charakterystyczną rośliną tu rosnącą, obok Kokoryczy, jest czosnek niedźwiedzi. Drzewa jakie widzimy po drodze to dęby (niektóre okazy mają po 130 lat!), jesiony, lipy, graby i jawory.

W skansenie pani Drozd w Głębocku. Wmurowany fragment talerza z brzeskiego hotelu Reichskrone
Oczarowani przyrodą docieramy do Głębocka. Odwiedzamy tu panią Franciszkę Drozd, która posiada bogatą kolekcję rozmaitych staroci. W ogrodzie podziwiamy dawny sprzęt gospodarski z XIX i XX wieku, a na ścianach domu wmurowane eksponaty - pamiątki znalezione w ruinach dawnej willi Mollów (właścicieli garbarni) w Brzegu.  Gospodyni jest bardzo życzliwa, oferuje kawę, herbatę i chętnie gawędzi, opowiada o zbiorach.

Skansen w Głębocku raz jeszcze
Polecam serdecznie tą malowniczą trasę na rodzinne, weekendowe wypady!

Tekst i foto Paweł Pawlita
wszelkie prawa zastrzeżone


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz