poniedziałek, 7 lipca 2014

Nie ma lipy!

W ubiegłym roku mieszkańcy Lipek, w setną rocznicę nasadzenia lip, elektryfikacji i wybrukowania wiejskiej drogi zainicjowali cykliczne Święto Lipy. W sobotę, 5 lipca odbyła się jego druga edycja.




Zgromadzonych na placu przed domem ludowym powitali sołtys wsi Lipki Zdzisław Uryga i dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Skarbimierzu Andrzej Sowa.

Przed sceną animatorka Sylwia Borys wraz z Barbarą Homaniec z biblioteki w Lipkach prowadziły gry i zabawy dla dzieci z nagrodami. Najmłodsi mogli również pomalować swoje twarze, a w pobliskiej hali namiotowej dodatkowo pohasać na dmuchanych zamkach.

Tancerki sekcji tanecznej Stali Brzeg
O godz. 17:00 przed zgromadzonymi zeprezentowała się sekcja taneczna Stali Brzeg. Dzieci pod opieką Justyny Dziury zaprezentowały m. in. taneczną opowieść o rywalizacji Stali Brzeg z Burzą Lipki i ostateczne pojednanie obu klubów.

– W Lipkach nie ma lipy! – przekonuje z uśmiechem Przemysław Uryga z rady sołeckiej. Na zdjęciu z synem Witkiem.
Równolegle przy boisku strażacy z Brzegu i Lipek oferowali możliwość obejrzenia wsi z lotu ptaka – za pomocą wysięgnika wznosili chętnych aż 37 metrów ponad ziemię. Ochotnicy z Sekcji Poszukiwawczo-Ratowniczej natomiast z dumą prezentowali swoje wyszkolone do poszukiwania zaginionych ludzi psy. Do Lipek przybyli też z pysznym miodem pszczelarze z Miejsko-Gminnego Koła w Brzegu, a panie ze stowarzyszenia Lipowa Osada proponowały m. in. swój tradycyjny wyrób – golonkę w kapuście.

Konkurs dla dzieci - parząca piłka
Na dużej scenie swoje taneczne i wokalne talenty odsłaniali przed publicznością podopieczni  instruktorek Aleksandry Ofmańskiej-Kowalczyk i Magdaleny Zamoroki z Gminnej Biblioteki Publicznej w Skarbimierzu. Co warto podkreślić, wśród lokalnych artystów mamy zarówno nastolatki, jak i seniorów.

Potem przez blisko godzinę główną rolę grał deszcz, ale jak wyszło słońce, zabawa zaczęła się na całego.

Święto lipy przyciągnęło do Lipek kilkuset gości
Na początek drugiej odsłony Święta Lipy piosenki ludowe zagrali i zaśpiewali Kulinianie z Kulina koło Środy Śląskiej. Zaraz po nich na estradę wyszedł legendarny zespół „Nie ma lipy” (założony przez Roberta Dusia, radnego-muzyka z Lipek), który swoimi brawurowymi wykonaniami popularnych utworów muzyki rozrywkowej porwał wszystkich do tańca.

Zespół „Nie ma lipy” porwał ludzi do zabawy
Wisienką na torcie był koncert i zabawa do białego rana z zespołem Kramer. Ta kapela ze sceny disco polo, mimo że popularność święciła jakieś 20 lat temu, udowodniła, że jej muzyka jest nieprzemijalna. W tańcu wielu nuciło jej autorski przebój pt. „Gwiazdor” („Ja nie wyglądam na Jamesa Bonda, ale dziewczyny kochają mnie”), a także covery hitów disco polo.

Fani zespołu „Nie ma lipy”
Można śmiało podsumować, że „Święto Lipy” przyciągnęło do Lipek ponad 500 gości z pobliskich wiosek i miast, a także ościennych gmin, powiatów i województw. Wszyscy z zadowoleniem dziękowali za wspaniałą imprezę (przypomnijmy, że  wydarzenie przygotowali sołtys wsi Lipki z radą sołecką przy współpracy Gminnej Biblioteki Publicznej w Skarbimierzu). To dla wsi świetna promocja i wizytówka.

Najmłodsi chętnie głaskali psy z Sekcji Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Lipki
Do zobaczenia za rok, 4 lipca 2015!

Tekst i foto
Paweł Pawlita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz